"Tu nadzieja umiera ostatnia. Zabiera marzenia,
zaciera spojrzenia zwierciadła. Zamienia wspomnienia.
Upadła bez mienia. Zabiera sumienia, a prawda
nie ma znaczenia, kiedy upada martwa..."
Aby choć w najmniejszym stopniu nie wspominać o tych złych aspektach dnia wczorajszego i dzisiejszego - napiszę ciut o tym, co kocham, uwielbiam.
Dwa dni temu, w dobrych sklepach muzycznych ukazała się nowa płyta Buki: "Wspaniały widok na nic interesującego". Już jakiś czas temu, na youtube, pojawiły się zapowiedzi - m. in. track: Orchidee.
Nie spodziewałam się, że tak bardzo uzależnię się od tej piosenki... Około miesiąca temu pojawił się drugi utwór, promujący płytę: Zamknij oczy (ft. Skor).
O dziwo, również przypadł mi do gustu. Ale to, co zrobił "SumaStylowiec" na nowej płycie - poezja. Chociaż porównując moje ulubione płyty, czyli: VNM - Entenszyn Drimz Kamyn Tru i Bisz - Wilk chodnikowy - Buka plasuje się na trzeciej pozycji. Co wcale nie oznacza, że się nie jaram, bo ... mega pozytywnie odebrałam to, co stworzył.
Oby więcej takich tworów.
Przesłuchałam płytę kilka razy. I mogę powiedzieć szczerze, że warto po nią sięgnąć - ale nie raz, nie dwa, a razy dwadzieścia. Szczególnie do (właśnie!) tracku z Biszem (Piaski klepsydr). Chociaż cała płyta, to pewnego rodzaju spójna całość, to są utwory, które odbiegają od ówczesnego, klasycznego stylu Buki. Całokształt jest fenomenalny. Przepadam!
Trochę mojej "pociesznej" mordy - bo mimo wszystko, trzeba się uśmiechać, prawda? :)
A teraz chyba najwyższy czas ściąć to coś na głowie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz