Ukochany aniołek, który towarzyszy mi od 4 lat, nieustannie przynosząc ciepło i dobro do mojego serduszka. |
Świąteczne przygotowania czas rozpocząć... Nie, wcale się nie cieszę.
Jak już kiedyś wspominałam - nie należę do zwolenników tego święta. Cholernie gnębi mnie myśl, że z każdym rokiem, rytualnie biegam z punktu A do punktu B - bez celu, w sumie. Jedyne fakt, który mnie pociesza, raduje i w ogóle - uwielbiam to ... kupowanie prezentów, pakowanie i patrzenie na uśmiechy najbliższych otwierających mozolnie swoje małe drobiażdżki. Ale raczej nie piszę tu z zamiarem narzekania na to, że coraz bliżej święta.
"Na koniuszkach Twoich rzęs kołyszą się łzy,
slow motion, czas usiłuje się cofnąć.
Rozpętaliśmy żywioły, nie uciszą ich skowytu
te dwa słowa, które straciły swą moc,
bo zwątpiliśmy w nas, nie wiem jak to mogło stać się.
Mówisz: nie tłumacz się w oczy prawdzie.
Patrz, kończy czas się. Za chwilę się zacznie
nasz ostatni deszcz wraz z upadkiem gwiazd.
Mówili nie raz: nie wierz w romantyczne baśnie.
Lecz my naprawdę czuliśmy, że mamy szansę!
Życie jest twarde. Teraz za każdy nasz dzień
płacz i płacz i płacz i płacz i płacz i płacz..."
wdzięczność? dla niektórych nawet to za dużo :) zastanawiam się czy wgl cokolwiek można nazwać bezinteresownością.. bo okej robie coś, nie liczę że mi za to bd druga osoba padała do stóp, ale jeśli role się odwrócą i oczekujesz najmniejszego zainteresowania, czy słowa i tego nie otrzymujesz wbrew pozorom jakieś zawiedzenie jest, mimo że to wszystko było 'bezinteresowne', bo przecież robiłaś coś dlatego, że chciałaś, nie dlatego że liczyłaś na rewanż, być może nawet nie miałaś pojęcia, że dana sytuacja będzie miała miejsce. Jak zwykle namieszałam :P
OdpowiedzUsuńRaczej miałam na myśli gesty, które są bezinteresowne. Na przykład głupi uśmiech na ulicy - spotykając tę samą osobę drugi raz, nie oczekujesz, że znowu się uśmiechnie. Owy człowiek również nie oczekuje tego od Ciebie. To raczej wyraz sympatii. Być może jestem naiwna, ale ciągle jakoś wierzę, że ludzie nie zawsze chcą czegoś w zamian. Nie zawsze, ale znam mnóstwo takich ludzi, naprawdę. Drugą stroną medalu jest to, że znam jeszcze więcej ludzi, którzy zawsze odwołują się do przeszłości, by pokazać, że powinno im się teraz coś za to dać. No cóż...
Usuń