Po raz kolejny dzieje się ze mną coś niedobrego. Jeśli znowu oprę się o szpital - może być to dla mnie... ostatnia taka próba. Psychiczna próba. Więcej tego nie wytrzymam. Pomocy?

W związku z tym, że moja zdolność ruchu zostaje ograniczana maksymalnie - wzięłam się za czytanie "Lalki" (co nie idzie mi zbyt dobrze...) i czegoś ciekawszego ze zbiorów O. - "Szósty" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. I szczerze powiem - jestem na rozdziale 9 (zaczęłam czytać około godziny 14...) - i nie mogę się od niej oderwać. Paranoja. Teraz zrobiłam sobie chwilkę oddechu - herbatka, coś do jedzenia, leki... Wracam do książki. Ciut więcej o niej napiszę, jak już doczytam.
" Nie przypuszczała, że spotka ją coś podobnego, że pojawi się w jej życiu mężczyzna, który będzie wywoływał w niej tak mocne uczucia i pragnienia. I nie było to spowodowane tym, że mężczyzna ów był przystojny i bardzo męski. Nie w tym rzecz. Tutaj było coś więcej. Jakieś wewnętrzne przeświadczenie, że to na niego czekała, że to on był jej przeznaczony..."
Wczoraj sama złapałam się na tym, jak wspaniale jest, gdy wraca coś, co straciliśmy jakiś czas temu. Jak bardzo działa swoista tęsknota za czymś, czego nie mogliśmy mieć, albo raczej mogliśmy, a nie wykorzystaliśmy danej nam szansy. Kwestia tego, że pewni ludzie - mimo setek kilometrów ich dzielących - są mimowolnie dla siebie ważni. Jeszcze nie do końca jestem pewna, dlaczego i pod jakim względem. Dowiem się wkrótce, aczkolwiek ... okropny ścisk w gardle, lekkie drgawki, uśmiech w stronę telefonu i komputera... dziwnie, bardzo dziwnie.
Jedno pytanie ciągle krąży mi w głowie... Czy można kochać dwie osoby jednocześnie?
Ojj tak ta książka to jedna z perełek na mojej półce :D
OdpowiedzUsuń