Ostatnio dochodzę do śmiesznych, ale też przerażających wniosków. Cholera! Mam wrażenie, że to, co robię jest tak beznadziejne, że ... nie wiem, po co to robię. Przyrzekłam sobie, że teraz ja się trochę zabawię. I idzie mi to całkiem dobrze.
Od kilku dni - co prawda - wyostrzyła się moja wewnętrzna "wredota". Jeśli mam być szczera ... to jest mi z tym świetnie. Nareszcie czuję się w pełni wolna... można powiedzieć, że spełniona. Nie wiem, skąd ta zmiana, ale po prostu ubóstwiam stan, w którym obecnie tkwię. Zrobiłam kilka rzeczy, do których zbierałam się tak bardzo długo. I kurcze, nie wiem, ale wydaje mi się, że ... dobrze postąpiłam. Tak wiele szczęścia w takiej małej mnie - to wróży źle, aczkolwiek...CZEGO CHCIEĆ WIĘCEJ?
I znowu się wszystko układa. I znowu jest cudownie. I obym znowu nie płakała, bo Morawskie mnie zabije. I know it.
PS. Uroczo. Lubię.
A gdybym mogła Wam coś polecić do posłuchania, to uwaga... POLECAM: "Składanka Skate-Europe.com". Ostatnio mi się baaaardzo wkręciła, a to dzięki A. Mnóstwo dobrych tracków - hm...być może różnorodna, ale za to jaka efektowna! Bardzo, bardzo, bardzo lubię!
"Zadanie domowe : przypierdol sobie w głowę!
Domowe zadanie: strzel sobie w końcu w łeb."
FEST<3
"Miłość jest ślepa - podobno.
Dlatego oczy nam otwiera samotność..."
Zadowolone "Sławińskie" - to fajne "Sławińskie". :D
Oj zabije Morawskie zabije <3 Moje Sławinskie kochane <3333333
OdpowiedzUsuń