Jakoś specjalnie mnie nie ciągnie do tego, by cokolwiek napisać. Nie wiem, czy to kwestia tego, że mi się nie chce, czy braku czasu. W każdym razie - ogarnęłam się, piszę...
Może kilka ostatnich nieoczekiwanych zwrotów akcji wpłynęło na moją niechęć do wszystkich i wszystkiego. W końcu jestem arogancka i bezczelna. Cóż. Szczerze powiedziawszy - to całkiem dobrze mi z tym. Trzeba sobie ustalić jakieś priorytety - stanowczo i bez żadnych zawahań się ich trzymać. Przecież tu nie chodzi o to, by wszystkim dogadzać. "W życiu nie chodzi o to, by sympatię zdobywać..." i niech to będzie takie podsumowanie ubiegłego tygodnia. Tygodnia, który pokazał mi, że jeśli kto raz wystawił twoje zaufanie na próbę - to zrobi to drugi raz, piąty i setny. Poza tym - czy ostatnio jest moda na fałszywość? Chyba tak. Szkoda, że w tak śmiesznym i żałosnym wydaniu. Cóż. Widocznie głupota chodzi czwórkami.
A i tu podziękowania jeszcze dla wszystkich za umilenie piątku. Może pokuszę się o jakiś komentarz w następnej notce... Ale to zobaczymy :D
No i buziak dla Oli za wczorajszy wieczór ;*. Świetna komedia, w świetnym gronie - czyli "Ilu miałaś facetów" w towarzystwie O. ;) Polecam.
buziol C.:*
I hit wczorajszego wieczoru:
MIŁEGO DNIA :D
eeeee makarena makarena !
OdpowiedzUsuńtrolololo ;D
kocham to ! <3
Przez was mi sie wkręciło teraz ; P