28 października 2012

Ja pamiętam jakby to było wczoraj...

Jakoś specjalnie mnie nie ciągnie do tego, by cokolwiek napisać. Nie wiem, czy to kwestia tego, że mi się nie chce, czy braku czasu. W każdym razie - ogarnęłam się, piszę... 

Może kilka ostatnich nieoczekiwanych zwrotów akcji wpłynęło na moją niechęć do wszystkich i wszystkiego. W końcu jestem arogancka i bezczelna. Cóż. Szczerze powiedziawszy - to całkiem dobrze mi z tym. Trzeba sobie ustalić jakieś priorytety - stanowczo i bez żadnych zawahań się ich trzymać. Przecież tu nie chodzi o to, by wszystkim dogadzać. "W życiu nie chodzi o to, by sympatię zdobywać..." i niech to będzie takie podsumowanie ubiegłego tygodnia. Tygodnia, który pokazał mi, że jeśli kto raz wystawił twoje zaufanie na próbę - to zrobi to drugi raz, piąty i setny. Poza tym - czy ostatnio jest moda na fałszywość? Chyba tak. Szkoda, że w tak śmiesznym i żałosnym wydaniu. Cóż. Widocznie głupota chodzi czwórkami.



A i tu podziękowania jeszcze dla wszystkich za umilenie piątku. Może pokuszę się o jakiś komentarz w następnej notce... Ale to zobaczymy :D

No i buziak dla Oli za wczorajszy wieczór ;*. Świetna komedia, w świetnym gronie - czyli "Ilu miałaś facetów" w towarzystwie O. ;) Polecam.

buziol C.:*








I hit wczorajszego wieczoru:




MIŁEGO DNIA :D


1 komentarz:

  1. eeeee makarena makarena !
    trolololo ;D
    kocham to ! <3
    Przez was mi sie wkręciło teraz ; P

    OdpowiedzUsuń