Czuję, że choróbsko rozkłada mnie na łopatki - a tak bardzo dobrze się trzymałam i starałam nie chorować. Lekki kaszel, katar, ból gardła. Zaczyna się. Aj.
Jest tak jakoś dziwnie. Nie wiem, od czego to zależy. Od mojej postawy, czy może raczej od tego, co się dzieje i co się 'nie dzieje' w moim życiu? Cholera jasna to wie. Szczerze powiedziawszy nie potrafię znaleźć jakiegoś punktu zaczepienia, który pomógłby mi rozwiązać ten problem. Ewidentny problem tkwiący we mnie gdzieś głęboko, drażniący najbardziej wrażliwą cząstkę "mojego JA"...
| Hm... część mojej koszulki, fejm się zgadza. |
Pieprzona auto-refleksja skłania mnie do niemałych przemyśleń. Czasami dziwię się sama sobie, że nie potrafię tego zatrzymać. Nie wiem, to już chyba choroba... i to psychiczna, haha ;-). Mam dość, że cokolwiek powiem, zrobię - najpierw przez iks czasu rozmyślam, czy robię dobrze, czy nie. I mimo że nie zawsze trafiam odpowiednio, to coraz częściej podejmuję te lepsze decyzje. Szkoda jednak, że w międzyczasie dzieje się milion innych różnych rzeczy, które uciekają mi przez palce - właśnie przez te pieprzone "przerywniki" w formie "ALA MYŚLI - nie przeszkadzaj!". I szlag niech to wszystko trafi. Jeśli tak mam trwać, gdzieś pomiędzy rzeczywistością, a snem - to... nie chcę. Za dużo czasu tracę. To pewne. Chociaż suma-sumarum wychodzę na plus. Chyba...
Bilans dodatni. Szklanka do połowy pełna.
Z nowości mojej plajlisty - polecam wam Sulina. Od początku nie byłam do niego przekonana. Po tym tracku - mimo że tematycznie uderza w rap emocjonalny i przypomina niemiłosiernie HuczuHucza i Bisza - lubię go. Polubiłam, raczej.
"Upadłem, to nie było śmieszne.
Nadal wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość - przez co się upada.
Rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu.
Jak się jebie, to wszytko
i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?"
PS. "Arcytrudne. Wiem, że nasze serca są brudne. Mówiliśmy sobie rzeczy bardziej okrutne."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz