10 listopada 2012

TVN'owskie gwiazdy - druga strona medalu.

Ruszamy na "podbój wielkiego świata". 

Czyli dzisiejsze warsztaty z TVN 24. Bardzo, ale to bardzo jestem z nich zadowolona. Wiecie, niby to tylko osiem godzin ciężkiej (jak cholera!) roboty, ale ... efekty są niesamowite. Mnóstwo śmiechu, ogrom zdobytego doświadczenia, praca z profesjonalistami. Kocham to. 

Zaczęliśmy od ogólnej rozmowy na temat telewizji, dziennikarzy, obiektywizmu... etc. Nie wiem, czy wiecie, ale bezczelność dziennikarska to atut. To właśnie wywnioskowałam ze słów pana, który był naszym dzisiejszym mentorem (p. Piotr Zworski, wydawca "Prosto z Polski" - jeśli wam cokolwiek to mówi...). Było jeszcze trochę "smaczków", o których tu wspominać nie będę, aczkolwiek .... bardzo, bardzo fajnie. Potem przeszliśmy do naszych materiałów, które zostały skomentowane przez wyżej wymienionego pana. Nakierował nas, poprawiał, przyczepiał się, śmiał - pozytywny człowiek, fantastyczna robota. Potem przerwa na teoretyczny obiad - czyli fast foody i inne tuczące rzeczy. Czego się nie robi dla wiedzy... haha :d. 

Zaczęliśmy nagrywać. Poleciała pierwsza grupa. Potem druga. Kolejna i kolejna. Potem my: ja i Ola. Lekki stresik, ale poszło. Co prawda nie obyło się bez śmiechu, bez pomyłek... - ale naprawdę jestem zadowolona. Po wszystkim - chciałam jeszcze raz. Dobrze czułam się przed kamerą, tak stabilnie. Kurcze, fajne doświadczenie. 

Wszystko zakończyliśmy prezentacją surowego materiału wszystkich grup. Matko, brzuch rozbolał mnie brzuch, spłynął makijaż ... - a to wszystko ze śmiechu. Czasami po prostu nie wytrzymywałam i dosłownie płakałam! Naprawdę, takiej dawki emocji dawno nie miałam... Tego mi było trzeba! 

Niby osiem godzin roboty, ale efekty... bezcenne.

Taki malutki fotoreportaż z tego, co dziś się działo, a potem ... Ola.

PS. Spotkała nas mała niespodzianka. Zalało nam szkołę, konkretniej część pawilon. Ciekawe, czy łącznik też... A no i ... czy ktoś sobie wyobraża, jak wygląda szkoła w środku wieczorem? Nie? To patrzcie niżej :D






Pan Zworski we własnej osobie.



No i nasz zalany pawilon :D


Oraz szkoła wieczorem.



Powrót do wczorajszej sesji...


Ola:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz