- Ostatnimi czasy zastanawiam się, czy moje zachowanie jest adekwatne do sytuacji. Z jednej strony - przyzwyczaiłam się do mojego charakteru i wiem, że ciężko jest mi cokolwiek zmienić. Staram się, a wychodzi - jak zwykle. Z drugiej - teoretycznie - wcześniej "bliscy" mi ludzie akceptowali to, jaka jestem - nagle doszukują problemu w tym, że jestem szczera i bezpośrednia. Nie wiem, czy szczerość to w końcu pozytywna czy negatywna z cech. Może mnie ktoś uświadomi?
- Każdy oczekuje prawdy - ale boi się szczerości. "Wolę najgorszą prawdę od kłamstwa..." - mówi się. A co tak naprawdę idzie za tą frazą? Czyżby "Lubię szczerość dobrą dla mnie, a jak masz być szczera 'raniąc' mnie, to lepiej okłam."? Więc.. albo jesteśmy szczerzy, albo oszukujmy wszystkich. Nie ma "dobrego kłamstwa". Jest tylko zatajenie prawdy, powstrzymanie się od powiedzenia kilku rzeczy za dużo - czy to jest pozytywne zachowanie? Sama nie wiem. Po prostu denerwuje mnie to, że ludzie odbierają szczerość w sposób negatywny, jako wadę. Ja sama cholernie cenię sobie tę cechę i chciałabym, żeby ludzie się nią kierowali. Przynajmniej nie byłoby "niedopowiedzeń" i "domysłów".
- Sądzę, że człowiek, który nie potrafi przyjąć prawdy "na klatę" - jest tchórzem. Sama po sobie wiem, jak kiedyś trudno było mi się oswoić z pewnymi zdaniami, których nigdy nie chciałam usłyszeć, a musiałam. I trzeba było wziąć się w garść i pokazać, kto tu jest silniejszy. I wiecie jak się teraz z tym czuję? Prześwietnie. W końcu wiem, że szczerość i umiejętność nie wtrącania się w coś jest najlepszym wyjściem z każdej sytuacji.
- Czasami warto trzymać język za zębami - to prawda. Czasami jednak warto powiedzieć, co się myśli i czuje, żeby uświadomić sobie, z jakim człowiekiem mamy do czynienia. Czasami warto zadbać o to, by wraz z Tobą szły odpowiednie osoby. Czasami warto cokolwiek czuć...
A wczoraj z M. pojechałyśmy sobie do Dźwierzut. Miło było ;). Gdyby jeszcze tak "spakować grilla do torebki", ewentualnie "spakować Alę do torebki". Trochę zimno było (niektórym) - ale mi było baaaaardzo ciepło. Wróciłam do domu i było chłodniej, ale "sezon grzewczy czas rozpocząć". Tak w ogóle to ... pozdrowienia dla W., której zepsułam "fejbuka" :D
"Czy to my? Czy to piwo?
Czy to schiz? Czy to miłość?"
Taka staroć, ale lubię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz