Chciałabym mieć możliwość spojrzenia na ten pieprzony teatr z nieco innej perspektywy, niż dotychczas. Mimo, że staram się obiektywnie oceniać wszystko, co w jakiś sposób mnie nurtuje, to i tak nie jest to dość wystarczające. Przerost ambicji?
Nie chcę narzekać na moje obecne położenie. Zero prywaty w tej części wpisu. Chodzi mi raczej o ukazanie dwóch stron medalu- a raczej... problemu, jakim jest brak umiejętności trzeźwego postrzegania świata, przyjmowania klęski i wyciągania wniosków. O tych daleko idących nie wspomnę...
Trochę wkurza mnie (miało być zero prywaty...) ta coraz bardziej zauważalna tendencja ludzi uważających swoje zdanie, myślenie za jedyne i najlepsze. Czy wobec tego wyrosło pokolenie geniuszy? A może - kolokwialnie - "dawno wojny nie było i ludziom w dupach się poprzewracało"?
Oj, słowo "wojna" chyba jest nie na miejscu.
Troszeczkę emocjonalnie teraz...
Wiecie, jak to jest obudzić się pewnego dnia z myślą, że zmarnowało się kilka lat swojego życia? Ja wiem. Jakoś niespecjalnie ruszyła mnie sama kwestia utracenia czegokolwiek - tylko bardziej tego, że w ogóle przeszło mi takie coś przez głowę. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Było to cholernie dziwne uczucie. Nie będę teraz jakoś specjalnie rozpisywać się w temacie samego zmarnowania 'najlepszego czasu mojego życia'... Nie o to chodzi. Autorefleksja. Czyżby?
MIŁOŚĆ <3 |
Niedawno
( hah, jakieś dwa tygodnie temu)
wróciłam do domu,
po ponad dwóch miesiącach
nieobecności.
Nareszcie upragniony urlop.
* Na zdjęciach migawki z naszej podróży do Bydgoszczy.
'Musisz oczy dookoła głowy mieć, panoramę,
odnaleźć to, co dawno zapomniane jest...'
Przypominam, że zapraszam na zdjęcia!
* Jestem dostępna do końca września w Szczytnie i Olsztynie (na wyciągnięcie ręki). Od października wyłącznie Olsztyn i Gdynia.
Ze względu na coraz mniej czasu wolnego, (na pisanie) blog "Chwila moralnego kaca" nie będzie funkcjonował tak, jak kiedyś. Najprawdopodobniej zostanie usunięty.
Dlatego...
*Zapraszam na fanpejdż facebook'owy, - link po prawej stronie, gdzieś na górze - gdzie możecie śledzić aktualności, takie jak: nowe sesje, zlecenia, oferty.
Jeszcze się nie żegnam.
Za jakiś czas.
'Tak się trudno rozstać...'
Do zobaczenia!
Nie rezygnuj z prowadzenia bloga. Prowadzisz go bardzo ciekawie i szkoda by było.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło. :)
OdpowiedzUsuńTylko że... czasami po prostu trzeba coś zakończyć, żeby móc iść dalej... ze świadomością rozpoczęcia zapisywania nowej, czystej karty swojego życia.
Pozdrawiam.