
Szok.
Codziennie, niezmiennie zasiadam do ogromu książek, notatek i wszystkich innych bzdur, które wszelako zabierają jakieś dziewięćdziesiąt procent mojego wolnego czasu i jakieś trzy szafki, które mogłabym inaczej zagospodarować. Burdel.
Śmiech to sztuka. Śmiech - to przywilej. Przywilej dla tych, którzy mimowolnie starają się "być" - nie "mieć". Jakoś tak ostatnio coraz częściej się uśmiecham. Efekt postanowień noworocznych? Niee, bzdura. Raczej... realizacja tego, co sobie obiecałam już dawno. Staram się nie przejmować tym, co dzieje się zarówno na tle typowo szkolnym, jak i prywatnym. Coraz więcej sytuacji przyprawia mnie o dobry humor na cały dzień. Ludzie... to przede wszystkim dzięki nim. Brak nudy jest równoznaczny (u mnie) z brakiem jakiś głębszych rozmyślań na temat tego całego syfu w moim życiu. I chyba mi z tym dobrze. Chyba. Choć czasami głupi płacz w poduszkę zabiera wszystkie złe emocje - a potem... jest tylko lepiej. TYLKO LEPIEJ.
![]() |
Niecodzienny widok - ja w okularach. Ohohoho. |
Lubię Cię i to bardzo. Uśmiechnij się.
Dzięki za komentarze pod ostatnią notką. MIŁO!
Pozdrawiam ;)
Alu....nie wyglądasz w tych okularkach tak źle jak mówiłaś ;p ;*
OdpowiedzUsuńnie znasz się ;d ;*
UsuńTo nie prawda ;D ;* Mylisz się xD
UsuńHej dupo <3 !
OdpowiedzUsuńcześć i czołem <3
Usuń