18 czerwca 2012

Welcome back!

Cześć, siemano.
Wróciłam w sobotę z Niemczech, w których byłam od poniedziałku. Hm. Jak było? Przednio! Z dobrym składem można jechać wszędzie, choćby na koniec świata. Emocji co nie miara. Wielu wspaniałych ludzi, z którymi nie można się nudzić. Of course wszystkim należą się podziękowania, także Ola, Świder, Sabina - aka Daniel, Maro, Tomek, Gwintownica aka Adrian, Koza i Sebastian - wielkie dzięki! Wielkie dzięki również dla Sandry, która była moją towarzyszką wielu wypraw. :) Danke Sandra!

Poznało się wielu interesujących ludzi. Naprawdę! Cudnie było. Pojechałabym jeszcze raz. I nie omieszkam tego uczynić, bo w końcu "Pan uczynił sałatkę" - prawda Ola?:*

Zdjęcia z wycieczki będą oczywiście dostępne tu i na mojej twarzoksiążce, aczkolwiek najpierw muszę zdobyć czytnik kart, żeby cokolwiek tu wrzucić. Myślę, że niedługo mi się to uda.

Teksty, które musowo zostaną mi w pamięci:
- "Ciekawe czy gwintowane." /Adrian
- "Nie świruj jarzębiny." /pani z autobusu
- "On ruchen kozen, a on ruchen stare baby, czterdzieści plus." /Adrian
- "Brałby." / ja
- "Będę ci dmuchał w przedział." /Daniel
- "I like you, take me!" / ja-,-

Generalnie było przesłodko i dziękuję wszystkim za obecność! Oli i KOMUŚ szczególnie. :D Było mi bardzo miło.


Tymczasem mam już praktycznie wakacje. Muszę tylko jutro oddać list na angielski i iść do pana od technologii załatwić ostatnie formalności co do oceny i wsio. Wypoczywam. Ufff, jak dobrze.

A teraz taka sama suodycz, czyli mini zdjęcia ze mną w roli głównej - a później coś innego, hyhy :D





2 komentarze:

  1. w jakim mieście byłaś?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mieszkałam w Schönebergu, dużo czasu spędzałam w Bad Kreuznach, Mainz i Bingen : D

      Usuń