24 czerwca 2012

ENJOY!

Kolejne inhalacje. Jest lepiej, chociaż coraz częściej boli głowa - w końcu, co za dużo, to niezdrowo. Dziś wieczorkiem zrobię ostatnią i powinno być dobrze. Gorączki już nie ma. Mówić mogę także i gardło nie boli tak, jak wcześniej. Pozostał tylko katar - kwestia jednej inhalacji i będę zdrowa :D.

Wczorajszy dzień? Całkiem spoko. Party w dobrym składzie to jest to ;) Jeszcze raz wszystkiego dobrego solenizantowi z okazji 18-nastych urodzin! :D  (Są zdjęcia, ale ... lepiej nie publikować, hahahahaahaahah).

Obecnie staram się jakoś to wszystko ogarnąć... Z różnymi skutkami. Od dwóch tygodni mam już wakacje, a wcale tego nie czuję. No może czułam, jak byłam w Niemczech, ale w Polsce w ogóle nie dociera do mnie ten fakt, a przecież trzeba korzystać - w końcu trwają tak bardzo krótko.. Tym bardziej, że zapowiadają się bardzo słabo, a oczekiwania były większe. Liczę, że uda mi się jakoś ustabilizować siebie i to wszystko wokół mnie. Co jeśli się nie uda? Czyżby kolejne "Trudno, nie będę zmuszać..." w moim wykonaniu? Być może. W końcu nikogo na smyczy trzymać nie mogę, a nawet nie chcę. Przecież jakbyś chciało, to byś było przy mnie i istniało, prawda? A że nie chcesz, to inna sprawa. Nie wiem, czy śmiać się czy płakać. 4 lata - kontra... rok? Spoko.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz