Nowy imidż blogspota. Cóż wy na to? Trochę zmian zawsze się przydaje. Taki mały odskok od tej parszywej bieli rażącej poprzednim razem. Ciut inaczej. Okej?
Także tego. Ogarniamy dziś wszystkie sprawy, które powinny zostać uporządkowane już dawno. I chyba strasznie mi z tego powodu dobrze. Jestem zadowolona, że udało mi się coś wykonać, ruszyć z miejsca. Tchnąć w to życie. FAJNIE JEST.
Tydzień intensywnej pracy - dwa dni przerwy - i tak aż do świąt.
Ciężko będzie, ale .. spoko, dam radę.
"Moja droga wije się jak wąż w płomieniach.
Czułem wyrzuty, to nie był mój błąd - to błąd sumienia.
Chcieli mnie zmienić - byli blisko, ale w środku wiedziałem,
że kurwa nie da się - gdy jestem nimi, nie ma mnie.
Jestem wytworem niespełnionych marzeń innych ich.
Palce mnie szukają, gdy nie mogą znaleźć winnych..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz