Raczej nie zupełnie tak sobie to wszystko wyobrażałam. Co prawda, na wiele rzeczy nie mam wpływu, ale niektóre od tak sobie spieprzyłam. Do czego nawiązuję... Jeśli coś kochamy, to nie pieprzmy tego, niech nie niszczy tego czas, który tak gna i gna, odbierając nam wszystko i wszystkich. Nie dajmy się wpędzić w wir zazdrości, bezmyślności i fikcji, którą tak wielu żyje... Mówmy prawdę. Żyjmy chwilą. Szanujmy się nawzajem. Nie grajmy kogoś, kim nie jesteśmy i nigdy nie będziemy. Nie róbmy z siebie panów nieba i ziemi. Starajmy się gonić za pragnieniami, łapać każdą chwilę, każdy uśmiech. Unikajmy łez. Tak wiele mamy przecież do stracenia...
PS. Niżej macie kilka stron, na których można mnie znaleźć. Nadal proszę o głosy w konkursie "National Geographic" - instrukcja do głosowania w poprzedniej notce. Bless.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz