11 maja 2012

Zabłądziłam wśród tych ulic - brudnych ulic.

Chwilowe zamieszania emocjonalne - czyli to, co mnie męczyło wczoraj i męczy dziś, ale daję radę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewne fakty, które sprawiły, że mój humor podupadł. Ale nie ma to jak lekcja historii w liceum - czyli totalna miazga. Do tej pory się śmieję z 'niedopaczenia' i 'walenia szlachty tłumnie'. Z tego miejsca pozdrowienia dla mojej 'osom girl'. Madzia, love :*.

A w następny piątek, najprawdopodobniej ruszamy na podbój kortowiady! Gdzieś tam powinniśmy być, więc nas szukajcie w tłumie. Co z tego, że nie mamy gdzie spać... - dworzec jest duży, a czego się nie robi dla Pezeta, Fokusa, Pyskatego i dyskoteki pod gołym niebem do białego rana? Czujecie to? Poezja. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i już za tydzień 'wciągnie mnie melanż'. Ma ktoś może do zaoferowania nocleg z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę w Olsztynie? Bardzo ładnie prooooosimy *.* . (PS. Prosi około 15 osób ;D.)


Pozdrawiam serdecznie D., który tak bardzo liczył na 'ujęcie w następnej notce'. Także tego - spełniam marzenia! Haha.

A tu taka moja morda parszywa:




Na razie wstrzymuję się ze wszystkimi innymi rzeczami, bo obecnie najważniejsza jest dla mnie dobra zabawa - czyli korzystanie z życia, a nie zamartwianie się jakimiś błahostkami. 
Piona, może kiedyś zrozumiesz.


'Z tobą jest inaczej, chociaż nigdy nie pokochasz mnie...'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz