14 maja 2012

I może dlatego właśnie zostałem sam...

Dzień średnio na jeża, ale może będzie lepiej.

Na poprawę nastroju : lody toffi z polewą czekoladową, potem kakałko i naleśniki, których chce mi się już od jakiś kilku godzin - a M. nie dała się namówić na naleśniki dziś :(

Ha! Muszę się pochwalić. Prawie cała ściana pogrążona jest w napisach, cytatach, myślach, rysunkach - i to wszystko to takie moje małe niebo. Płyty, fragmenty tekstów piosenek i najważniejszy element na ścianie, czyli wizerunek Adama Ostrowskiego w antyramie - wykonany przez A, której po raz kolejny za niego dziękuję! Fajnie jest budzić się każdego dnia i pierwsze, co widzisz, to uśmiech Ostrego. Pięknie.


Co do reszty mojego życia - muszę wszystko ułożyć od początku, od postaw. Trzeba się ogarniać, póki mam na to czas. Potem może go być już tylko mniej. A co to serduszka? Serduszko boli, ale jest w trakcie leczenia...leczenia naprawdę fajnym lekiem. Haha ;d




"Chciałbym ułożyć wszystko - sam jednak nie umiem..."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz