Dziś preferuję chillout do godziny piętnastej, potem trochę nauki - w końcu niemiecki sam się nie zaliczy, a poza tym klasówka z angielskiego...Dżizas, od tego zależy moja wymarzona, upragniona szóstka z tego języka. W końcu cały rok się o to staram i nieźle mi idzie. Tylko ta klasówka zaważy na tej ocenie. Trzymajcie kciuki.
Potem wieczorkiem znów chillout - tym razem z kabaretonem "TopTrendy". Trochę uśmiechu mi się przyda, zdecydowanie.
A teraz trochę Oli z wczorajszych zdjęć:
No i Julka :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz